Gry komputerowe coraz częściej do złudzenia przypominają rzeczywistość. Najwyższy poziom realizmu zapewnia wysokiej jakości trójwymiarowa grafika. Zupełnie nowy poziom w doznaniach z gier dostarcza technologia wirtualnej rzeczywistości, która pozwala zanurzyć się w świecie zaprojektowanym przez twórców gier. Za postrzeganie realizmu w grach najbardziej odpowiedzialny jest jednak silnik fizyki. To on decyduje o tym, że wgniecenia samochodu są realistyczne, cyfrowy piłkarz w sposób naturalny wykonał wślizg, a krople deszczu w prawidłowy sposób odbiły się od kałuży.
– Fizyka w grach i filmach to symulowanie realnych zjawisk, które zachodzą w świecie, za pomocą algorytmów i symulacji, które komputerowo obliczane są w czasie rzeczywistym po to, by uzyskać złudzenie, że jesteśmy blisko realizmu. Że zawieszenie samochodu lub upadek przedmiotu i jego odbicie od powierzchni odbyły się w sposób do złudzenia przypominający to, co zachodziłoby w świecie rzeczywistym – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Michał Litworowski, prezes Nano Games.
W zależności od gatunku gry fizyka może odgrywać w niej mniejsze lub większe znaczenie. Niezwykle istotna jest np. w wyścigach samochodowych, w których sposób zachowania pojazdu na drodze, podskoki na wybojach czy poślizgi na mokrej nawierzchni muszą być jak najbardziej realistyczne. Odpowiedzialny za to jest silnik fizyki, a dopiero na niego nakładana jest grafika komputerowa.
– Silnik Bullet to narzędzie umożliwiające realistyczne obliczenia, które są potrzebne do tego, żeby przedstawić, jak ciało lub symulowany obiekt zachowywałby się w świecie rzeczywistym. Staramy się go przełożyć na świat trójwymiarowy, który renderujemy 30 klatek na sekundę po to, żeby w płynny sposób oddać to doświadczenie na ekranie. Wgniecenia pojazdu, zderzenia czy zawieszenie, wszystko dąży do tego, żeby było to jak najbardziej realistycznie odzwierciedlone – tłumaczy ekspert.
Wykorzystywany przez krakowskie studio Nano Games silnik Bullet był fundamentem wielu światowych hitów w grach i filmach. Oparte na nim są takie tytuły jak „Grand Theft Auto” IV i V, „Midnight Club: Los Angeles”, „DIRT” czy „Red Dead Redemption”. Silnik wykorzystywany był także przy projektowaniu fizyki przedmiotów i osób w filmach, takich jak „Hancock”, „2012”, „Drużyna A”, „Sherlock Holmes”, czy w animacji „Jak wytresować smoka”.
Na końcowy efekt realistycznej gry komputerowej czy filmu składa się jednak wiele elementów.
– Sama technologia to jeszcze nie jest ostateczny efekt. Technologia wymaga jeszcze doszlifowania, pracy zespołu grafików, specjalistów od tekstur, od modeli, od efektów specjalnych, również dźwięków, bo także dźwięk tworzy imersję, tworzy zjawisko wystąpienia zdarzenia. Warstwa audio jest również bardzo istotnym aspektem w realistycznym symulowaniu zdarzeń fizycznych – przekonuje Michał Litworowski.
Według raportu „Kondycja Polskiej Branży Gier ‘17” Polska zajmuje 23. miejsce pod względem wartości rynku gier. W 2016 roku był on wyceniany na 1,85 miliarda złotych. Do 2019 roku ma wzrosnąć do 2,23 miliarda złotych. Najwięcej, bo 1/3 rodzimego rynku, stanowią produkcje na PC i konsole dostarczane w dystrybucji fizycznej.